Na balkonie uprawiał konopie, a służby wezwał bo „niezły z niego jajcarz”
Odpowiedzialność za bezpodstawne wezwanie służb oraz kara więzienia za posiadanie i uprawę narkotyków grożą mieszkańcowi gminy Rytro, który wezwał służby by ratować swojego urojonego kolegę.
Kilka dni temu sądeccy policjanci otrzymali informację, że w jednym z domów kolega zgłaszającego podciął sobie żyły. Funkcjonariusze natychmiast udali się we wskazane miejsce, a gdy podjeżdżali pod budynek, już z daleka usłyszeli bardzo głośną muzykę. Na dźwięk dzwonka nikt nie reagował, dlatego obawiając się, że na miejscu doszło do tragedii weszli na teren posesji.
Wewnątrz był mężczyzna, który twierdził, że nie wie jak się nazywa, a służby wezwał, bo „niezły z niego jajcarz”. Prócz niego nie było nikogo i nic też nie wskazywało na to, by ktoś w tym miejscu mógł się okaleczyć. Gdy policjanci przeszukali dom, w kuchni znaleźli ponad 6 gramów suszu marihuany, a na balkonie 8 krzewów konopi.
W efekcie mężczyzna usłyszał zarzuty za posiadanie i uprawę środków odurzających, za co grozi do 3 lat więzienia, jednak policjanci skierują też do sądu wniosek o jego ukaranie w związku z wywołaniem niepotrzebnej czynności służb.
Fotografia ilustracyjna