Wyszedł z więzienia i znów usłyszał zarzuty
Niespełna trzy miesiące po opuszczeniu zakładu karnego, 59-letni sądeczanin ponownie wszedł w konflikt z prawem. Najpierw ukradł rower, a potem podpalił wiatę śmietnikową. Mężczyzna został zatrzymany przez sądeckich policjantów i usłyszał zarzuty kradzieży oraz uszkodzenia mienia.
1 grudnia br., w rejonie jednej z galerii handlowych w Nowym Sączu doszło do kradzieży jednośladu. Sprawca zabrał rower oraz torbę rowerową wraz zawartością – łącznie wartość skradzionych przedmiotów wyniosła około 1 tys. złotych. Z kolei kilka dni później, na osiedlu Barskie w Nowym Sączu doszło do pożaru wiaty śmietnikowej. W wyniku tego zdarzenia zniszczona została wiata, cztery kontenery na odpady oraz zaparkowany nieopodal samochód marki Hyundai. Straty oszacowano na kwotę około 20 tys. złotych. W toku realizowanych czynności sądeccy policjanci m.in. analizując zabezpieczone monitoringi, ustalili, że za te przestępstwa może być odpowiedzialna ta sama osoba.
Już po kilku dniach, mężczyzna wpadł w ręce funkcjonariuszy. Został zauważony i zatrzymany na jednej z ulic Nowego Sącza przez policjantów zajmujących się tą sprawą. 59-letni sądeczanin został przewieziony do komendy, gdzie trafił do policyjnej celi. Policjanci ustalili, że zatrzymany mężczyzna już wcześniej wszedł w konflikt z prawem i odbywał karę pozbawienia wolności za podobne przestępstwa umyślne, a z więzienia wyszedł na początku września tego roku.
14 grudnia br. mieszkaniec Nowego Sącza usłyszał zarzuty kradzieży i uszkodzenia mienia, a prokurator zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci dozoru Policji. Za popełnione przestępstwa 59-latkowi grozi teraz do 5 lat więzienia, ale sąd może orzec wyższy wymiar kary z uwagi na to, że mężczyzna popełnił je w warunkach recydywy.