Chcąc spalić gałęzie, puścił z dymem prawie hektar łąki
Wypalanie łąk czy pastwisk to proceder nielegalny oraz bardzo niebezpieczny. Palenie śmieci na posesjach może również wymknąć się spod kontroli, i tak jak w gminie Gródek nad Dunajcem objąć swoim zasięgiem połacie łąk i zagrozić zabudowaniom.
Ogień jest nieprzewidywalnym żywiołem. Wystarczy podmuch wiatru, aby zaczął się gwałtownie rozprzestrzeniać. Wówczas sami nie jesteśmy w stanie go opanować. Szalejący pożar może zagrażać zdrowiu i życiu nie tylko osób, które go wzniecają, ale również innych ludzi i zwierząt, które zamieszkują pobliskie lasy. Ponadto niekontrolowany ogień może łatwo przenieść się na zabudowania gospodarcze i mieszkalne, powodując duże straty. Wypalanie traw niejednokrotnie utrudnia też poruszanie się po drogach – kłęby gęstego dymu ograniczają kierującym widoczność, co może doprowadzić do kolizji drogowej lub wypadku.
O tym, jak trudno zapanować nad ogniem przekonał się kilka dni temu mieszkaniec Śląska, który wzniecił pożar na terenie swojej działki rekreacyjnej w gminie Gródek nad Dunajcem. Mężczyzna, robiąc wiosenne porządki, chciał spalić konary drzew. Od podmuchu wiatru zajęła się sucha trawa, a ogień rozprzestrzenił na obszar obejmujący powierzchnię niemal 1 hektara. Sytuacja była poważna, ponieważ w pobliżu znajdowały się budynki gospodarcze i mieszkalne. Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych.
Przypominamy, że informacje o płonących nieużytkach możemy przekazywać służbom, dzwoniąc pod numer alarmowy 112. Zgłoszenia dotyczące takich miejsc możemy również przekazywać Policji za pomocą Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa, wybierając kategorię „wypalanie traw”. Od początku bieżącego roku do sądeckich policjantów wpłynęło 7 takich zgłoszeń – wszystkie zostały potwierdzone.
Pamiętajmy, że wypalanie traw jest nielegalne i zagrożone karą
W zapisach Ustawy o ochronie przyrody „zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów”, a ten kto je wypala podlega karze aresztu albo grzywny. Z kolei w zapisach Ustawy o lasach „w lasach oraz na terenach śródleśnych, jak również w odległości do 100 m od granicy lasu, zabrania się działań i czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo, a w szczególności:
- rozniecenia ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lasu lub nadleśniczego,
- korzystania z otwartego płomienia,
- wypalania wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych.”
Za niestosowanie się do powyższych przepisów Kodeks wykroczeń przewiduje karę aresztu, nagany lub grzywny, której wysokość może wynieść do 5 tysięcy złotych. Należy mieć na uwadze zapisy art. 163 § 1 Kodeksu karnego, który stanowi, że „kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.” Dodatkowe sankcje zagrażają osobom, które doprowadziły do czyjejś śmierci - wówczas karą może być nawet 12 lat więzienia.