Próbując uciec z kradzionym towarem, potrącił samochodem pracownicę sklepu. Trafił do aresztu
45-latek wyniósł ze sklepu w Łososinie Dolnej skradzione butelki z alkoholem i papierosy. Próbując odjechać ze swoim łupem, najpierw usiłował potrącić jedną z ekspedientek, która chciała mu przeszkodzić, a drugą „przewiózł” kilkadziesiąt metrów na masce samochodu. Mężczyzna już usłyszał zarzuty i odpowie za swoje czyny. Grozi mu nawet do 10 lat więzienia. 45-latek w oczekiwaniu na wyrok najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
16 maja br. policjanci z Łososiny Dolnej otrzymali zgłoszenie, że w jednym ze sklepów spożywczych na terenie tej miejscowości doszło do kradzieży rozbójniczej. Około godziny 12:20 do sklepu weszło pięć osób. Jeden z mężczyzn zabrał do koszyka butelki alkoholu i papierosy warte blisko 800 złotych, po czym przy kasie spakował je do plecaka, ale zamiast zapłacić za zakupy, wyszedł z budynku z towarem pod pretekstem przyniesienia gotówki z samochodu. Z pieniędzmi jednak nie wrócił, za to wsiadł do auta i zaczął odjeżdżać. Widząc to, pracownice sklepu wybiegły na parking, by go zatrzymać. Mężczyzna niemal potrącił jedną z ekspedientek, a drugą, która chciała uniemożliwić mu przejazd, uderzył przodem samochodu. Kobieta chwyciła się wówczas maski, a kierowca w ten sposób wiózł ją drogą powiatową przez około 30 metrów. Po tym zatrzymał się i wtedy… został ujęty przez ekspedientki.
Natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia na numer alarmowy łososińscy policjanci udali się we wskazane miejsce. Kiedy mundurowi legitymowali ujętego mężczyznę, ten podał nieprawdziwe dane. Podając się za swojego brata, myślał, że w ten sposób przechytrzy funkcjonariuszy i uniknie odpowiedzialności za kierowanie samochodem bez prawa jazdy. Jednak policjanci szybko ustalili prawdziwe personalia 45-latka, który został zatrzymany.
W toku dalszych czynności na miejscu zdarzenia, po sprawdzeniu nagrań z kamer sklepowego monitoringu, okazało się, że również kompani 45-latka ukradli kilka produktów spożywczych. Łososińscy mundurowi szybko ustalili miejsce, w którym przebywali i troje z nich ukarali mandatem za kradzież (z uwagi na wartość skradzionych rzeczy w ich przypadku było to wykroczenie).
Mieszkaniec powiatu brzeskiego usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej oraz narażenia osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za te przestępstwa grozi mu do 10 lat więzienia. Dodatkowo mężczyzna odpowie za popełnione wykroczenia – prowadzenie pojazdu bez uprawnień i wprowadzenie funkcjonariuszy w błąd podczas legitymowania. Dzisiaj (19 maja br.) decyzją sądu mężczyzna został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.